Zasłony w sypialni – część I
Pierwszym problemem były wzory. Po paru dniach poszukiwać zrozumiałam, że widziana oczyma duszy tkanina (odpowiednio duże, biało-beżowo-zielone motywy w stylu lat 60.) jest dobrem nieosiągalnym. I to niezależnie od ceny i zasięgu poszukiwań. Ponieważ na ówczesnym etapie budowy nie czułam się na siłach, by otworzyć manufakturę specjalizującą się w nietypowych nadrukach, wizja wzorzystych zasłon odeszła do nieba dla pomysłów niezrealizowanych.
Comments Off